Myślę, że nie łatwo jest urządzić łazienkę. U nas priorytetem było ograniczenie ilości płytek... nie lubię ceramiki łazienkowej, męczy mnie oglądanie jej wzorów w
sklepach. Na małej powierzchni
wyglądają dobrze, a gdy położy się je na wszystkie ściany
nie jest już tak ładnie i przytulnie. Mamy 2 łazienki do urządzenia, ta większa
jest jeszcze w trakcie wykańczania, korzystamy więc z tej niewielkiej na dole.
Wg.
projektu toaleta miała być na wprost wejścia, pod oknem, a umywalka po lewej stronie.
Zamieniliśmy je miejscami, żeby nie wchodzić bezpośrednio na kibelek :)
Jeśli chodzi o konsolę pod umywalkę, to zakup specjalnej łazienkowej jest bardzo trudny. Jest wprawdzie niewielki wybór drewnianych, ale ich ceny powalają. Zamówiłam więc zwykłą drewnianą konsolkę, w której zrobiliśmy dziurę i podłączyliśmy umywalkę.
Kinkiety wybrałam
drewniane z materiałowymi kloszami, czyli nie stricte łazienkowe...mam
nadzieję że zniosą dobrze te warunki i klosiki nie skończą za jakiś czas
powyginane w każdą możliwą stronę :)
Udało się też wygospodarować miejsce na kabinę prysznicową.
Niestety jest nowoczesna, ku uciesze męskiej części rodziny.
Myślę, że lepiej wyglądałby "kabina" w starym stylu: tylko terakota na podłodze, szklane drzwi i starodawny prysznic.
Płytki
położyliśmy tylko na zabudowie wc - beżowe cegiełki i terakotę na podłodze. Podobają mi się drewniane podłogi w łazienkach, jednak podłoga często się tu moczy, także terakota jest po prostu bardziej praktyczna.
Dziękuje Wam za wszystkie komentarze które zostawiacie na blogu!!! Bardzo, na prawdę, bardzo mi miło kiedy je czytam. Pozdrawiam serdecznie i oby ten niedzielny wieczór trwał jak najdłużej, bo myśl o poniedziałku mnie przeraża.
Buziaki,
Karolina.