Przepraszam za dłuższą nieobecność na blogu, ale odkąd mam drugą pracę z trudem znajduję czas na blogowanie. Przez ostatni miesiąc wieczorami pochłaniała mnie renowacja fotela w stylu Ludwika :) Znalazłam go na allegro i pojawiła się ogromna ochota jego przeróbki. Trochę się bałam, bo to pierwsza moja praca stolarsko-tapicerska. Nie było łatwo, ale w sklepach internetowych można znaleźć wszystko, więc wykonałam go dokładnie tak jak go sobie wcześniej w głowie zaplanowałam.
Najdłuższy i najbardziej żmudny etap to zdzieranie starych warstw farby i lakieru...
Naturalne drewno wyłaniające się spod farby wyglądało całkiem nieźle, ale zdecydowałam się pobielić je białą farbą transparentną do drewna
Zamówiłam piankę, ocieplinę, len w kolorze beżowo-szarym i nowe gwoździe tapicerskie.
Pracy było dość dużo, ale to sama przyjemność i relaks. Teraz siedzę, patrzę na swoje dzieło i myślę co będzie następne... :)
Pozdrawiam serdecznie,
Karolina
Jest CUDOWNY!! Bardzo bym chciała mieć taki u siebie w domu:))
OdpowiedzUsuńWyszlo przepieknie :-D Rewelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O taki właśnie marzę! Pięknie! Wyobrażam sobie ile to pracy ale efekt to sama przyjemność!!! Pozazdrościć ;-) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńOchy i achy....
OdpowiedzUsuńJest piękny, ale pracy przy nim miałaś sporo. Ale warto było, bo dech zapiera i jedna myśl nasuwa się jak na niego patrzę: JA TEŻ TAKI CHCĘ:)))
Pieknie to zrobilas. Metamorfoza genialna :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też jestem w trakcie malowania po raz pierwszy, też spodobało mi się to.
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie, jak nowiutki prosto z fabryki, pozdrawiam
Genialny fotel! tak mi sie podoba że nie wiem:) Pozdrowiena
OdpowiedzUsuńJEST PRZEPIĘKNY!
OdpowiedzUsuńpięknie wyszedł Ci ten fotel. rewelacja.
OdpowiedzUsuńKochana wyszedł Ci przepięknie ... wspaniała metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
O mamuniu ależ on wspaniały,taki dostojny i elegancki...i wcale nie przypomina tego "przed"
OdpowiedzUsuńDla mnie idealny!!
Dziekuje Wam bardzo !!! Jejku... jak miło czytac te komentarze :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna przemiana :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny!
OdpowiedzUsuńI fantastyczna metamorfoza!
Gratuluję, że dajesz rady robić takie cuda i jeszcze blogować, mając dwie prace! Wyobrażam sobie, jakie to trudne i podziwiam.
O matko jak ja Ci go zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńprzepiękny :))
i wreszcie nowy post!! ;))
Jesteś zdolną osóbką, mam malować krzesła w wakacje, " uderzę" do Ciebie,po poradę, papa!
OdpowiedzUsuńFotel cudowny...sama noszę się z zamiarem zabawy w tapicera, ale jeszcze brak mi odwagi :)
OdpowiedzUsuńZapuszczony fotelik przerobiłaś w piękny mebelek:)Bardzo ładny blog, zapisuję sie do Twoich fanów:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Renowacja na medal, wyszedł super :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPodziwiam i gratuluję, piękny fotel, też mi się taki marzy ale nie sądzę, żebym dała sobie radę,pozdrawiam, Ewa
OdpowiedzUsuńŚliczny, gratulacje!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zdolnych ludzi, jak miło tu trafić! :) Piękny fotel <3
OdpowiedzUsuńMasz taki cudowny blog! Pisz więcej kobieto! Pisz!
OdpowiedzUsuńAż z ciekawości zajrzałam :) piękny jest!!!!!!!! :) dużo pracy, ale opłacało się :)
OdpowiedzUsuńMój jednak troszkę inny prze to że ma siatkę ratanową na siedzisku i oparciu, dlatego myślę o dodatkowej, nakładanej poduszce, ale to już bym musiała u kogoś zamówić...
Pozdrawiam :)
Śliczny!!! co tu dużo pisać.
OdpowiedzUsuńA co było pod jutą? Bo chyba nie rozebralysmy go do końca? Tak wynika z twoich opisów i zdjęć
OdpowiedzUsuńOdpisz proszę. Bo też chcę kupić fotel do renowacji... Jakieś pasy tapicerskie, sprężyny? Czy od razu tak jak pisałaś?
OdpowiedzUsuńA co było pod jutą? Bo chyba nie rozebralysmy go do końca? Tak wynika z twoich opisów i zdjęć
OdpowiedzUsuń